Tort malinowy pojawił się z okazji urodzin w naszej rodzinie. W dość nietypowy sposób były świętowane urodziny, bo na odległość. No cóż, trzeba sobie jakoś radzić 🙂 Od czasu do czasu nadmiar kalorii, może być całkiem pożyteczny, na poprawę chociażby humoru:) Tort przekładany konfiturą malinową , swojej roboty( zapasy powoli się kończą) oraz kremem śmietanowo malinowym. Smakował obłędnie, nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić po przepis:)
Składniki
Biszkopt
- 7 jajek
- 1 szklanka cukru
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 7 łyżek oleju
Krem
- 700 ml śmietanki 36%
- świeże maliny 200 g, lub mały słoiczek konfitury malinowej
- 1/4 szklanki cukru pudru ( opcjonalnie)
- 1 fix do śmietanki
Krem do tynkowania
- 1/5 kostki masła
- 1/2 szklanki cukru pudru
Dodatkowo
- maliny liofilizowane do dekoracji
- drobne perełki cukiernicze do dekoracji
- listki czekoladowe do dekoracji
- tabliczka gorzkiej czekolady
- szklanka słodzonej herbaty z cytryną + kilka łyżek alkoholu( opcjonalnie)
Białka jajek ubić na sztywno, pod konie ubijania partiami dosypywać cukier, dalej ubijać. Następnie dodać żółtka wymieszać i na koniec wlać olej.
Mąkę przesiać razem z proszkiem do pieczenia i porcjami dosypywać do ubitej masy, mieszać łyżką, nie miksować.
Formę 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Ja dodatkowo obłożyłam tortownicę obręczą aby ją podwyższyć, bo chciałam mieć wysoki tort, a nie piec 2 razy. Można z folii aluminiowej złożonej na 3 razy taki pasek owinąć wokół tortownicy na górze, podwyższając brzeg formy. Druga opcja użyć tortownicy większej, trzecia rada upiec 2 biszkopty w formie 20 cm:)
Pieczemy w 160 stopni do suchego patyczka, lub do zrumienienia , ok 40 minut. Wyjąć , wystudzić( można dzień wcześniej upiec)
Jeżeli używamy świeżych malin, trzeba je wcześniej zmiksować.
Przygotować krem do przełożenia tortu. Ubijamy śmietankę ( można dodać cukier ale to nie jest konieczne) na sztywno. pod koniec dodajemy fix, mieszamy. Następnie dodajemy konfiturę, lub zmiksowane owoce i mieszamy ręcznie.
Gotowy biszkopt przekroić na 4 blaty. Pierwszy układamy na podstawie do tortu, nasączamy herbatą, smarujemy konfiturą i wykładamy 1 porcję kremu. Z pozostałymi robimy to samo. Wkładamy do lodówki na min 30 minut.
Masło miksujemy na puszysty krem, stopniowo dosypując cukier.
Gotową masą smarujemy dokładnie wierzch tortu oraz boki. . Trzeba wygładzić najlepiej jak się da:) Wstawiamy na min 1 h do lodówki, im dłużej tym lepiej.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Wlewamy do woreczka cukierniczego i trochę schładzamy ale nie całkowicie. Róg woreczka obciąć, może być torebka strunowa, jeszcze nie co ciepłą polewamy brzeg tortu, wtedy powstaną takie nierówne strumienie, które zastygną w takich nieregularnych kształtach. Można schłodzić bardziej i polewać dookoła robiąc regularne sopelki. Wierzch po jednej stronie polać nieregularnie czekoladą, wygładzić. Brzegi obsypać perełkami i boki tortu również. Na wierzchu ułożyć malinki i czekoladowe listki. Wstawić do lodówki najlepiej na całą noc.