Mogę śmiało powiedzieć ,że ciasto typu sernik na zimno z poziomkami z lasu to u mnie tradycja. W ok. połowy czerwca zaczynają się poziomki. Jadę z rodziną ( w tym roku z dziećmi) zbieramy i robię ciasto. Ten zapach poziomek wart jest miliony:))) Tak nie pachną żadne inne tylko te z lasu. Jeszcze są, polecam zebrać słoik ok 1 l i robić ciasto, koniecznie na zimno:)
Składniki
- 2 duże jogurty
- 3 galaretki czerwone
- 3 łyżki żelatyny
- 1 szklanka cukru pudru
- ok 800 g poziomek
- paczka okrągłych biszkoptów
Jedną galaretkę rozpuścić 400 ml gorącej wody, odstawić do stężenia.
Jogurt ubić z 1/2 szkl. cukru, 1,5 łyżki żelatyny wymieszać w niewielkiej ilości ciepłej wody, dodać 2-3 łyżki jogurtu chwilę razem pomieszać. Następnie wlać do masy jogurtowej, zmiksować.
W tortownicy 20 cm ułożyć biszkopty. Wylać masę jogurtową i wstawić do lodówki. Kiedy stężeje wylać galaretkę, posypać połową poziomek i ponownie wstawić do lodówki. Drugi jogurt przygotować tak samo jak pierwszy. Wylać na zastygniętą całkowicie galaretkę i wstawić do lodówki.
2 galaretki rozpuścić w 700 ml gorącej wody, odstawić do wystygnięcia. Kiedy zacznie tężeć wylać na ciasto. Posypać drugą częścią poziomek. Odstawić na kilka godzin do lodówki, najlepiej na całą noc.
Smacznego:)